Żyjemy dziś w niecodziennej codzienności. Czas płynie wyraźnie, nigdy się nie zatrzymując, kolejna niedziela, choć dziś bardziej odświętna, bo Palmowa. Jutro zacznie się kolejny tydzień, choć znowu specjalny, świąteczny. Myślami jesteśmy już być może przy Wielkanocnym śniadaniu, dzieląc się ,,święconką”. Ale w tym roku jest inaczej, wielu z nas będzie bez najbliższych, a w Wielką Sobotę nie udamy się z koszyczkami do świątyń. Moja Babcia, która pamięta ostatnią Wielką Wojnę, nie przypomina sobie, żeby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji. To musi nam wszystkim uzmysłowić, jak wyjątkowa i niebezpieczna jest nasza rzeczywistość.

Papież Franciszek w samotnej modlitwie na placu św. Piotra powiedział: ,,żyliście jak zdrowi w chorym świecie”. Trudno polemizować z tą prawdą. Od upadku komunizmu na przełomie lat 80. i 90. ostatniego wieku świat próbował zbudować nową Wieżę Babel. Ale nie miała ona solidnych fundamentów. Oparta na przekazywaniu fałszywych wiadomości, ignorowaniu indywidualnej tożsamości, tryumfie pieniądza i upadku moralności nie mogła się utrzymać. Jeden wirus obrócił wszystko w pył. Okazało się, że organizacje międzynarodowe są na pasku wielkich korporacji i każdy w końcu musi radzić sobie sam. Przeraża mnie myśl, że ten, kto pierwszy uzyska szczepionkę na Covid-19, będzie ją sprzedawał, a nie się nią dzielił. To, jaka będzie polityka rządów poszczególnych państw po pandemii pokaże, w które miejsce chce zmierzać dany kraj. Na pewno wiele postawi na izolacjonizm, inne będą nawoływać do większej integralności, by w przyszłości lepiej sobie radzić ze wspólnym zagrożeniem. Nie każdy ma jednak wolny wybór.

Jest jedno ogromne państwo, które nie pozbyło się demona komunizmu, zniewolenia człowieka, który jest tam sprowadzony jedynie do roli trybika w produkcyjnej maszynie, pozbawionego marzeń i wyższych celów. Nam, szczęśliwym obywatelom wolnego świata wmawia się: kupujcie tam najtaniej, macie taki wybór i prawo, jesteście konsumentami bez ograniczeń, bierzcie – to wam się w końcu należy. A my przyjmujemy to bez żadnych refleksji i zahamowań. Spodziewana pełna kwarantanna całego naszego społeczeństwa – to właśnie obraz codziennych współczesnych, komunistycznych Chin. Tak wyglądał i nasz kraj przed 1989 rokiem, o czym młodzi nie wiedzą. To jeden wielki obóz pracy. Dla mnie, dopóki ChRL nie wprowadzi wolności osobistej i wyznania, nie istnieje w ogóle możliwość kupienia czegokolwiek z ich metką. I kończąc ten wątek, powiem krótko, oskarżam reżim, nie jego obywateli.

Zupełnie przypadkiem, chyba w czwartek, obejrzałem stary film R.Rosselliniego ,,Kuglarz Boży”. Przypomina postawę świętego Franciszka, z jego pokornym oddaniem się Bogu, zapraszaniem nas do budowania nowej, lepszej rzeczywistości. Jego biografia daje nadzieję i pocieszenie najuboższym nie tylko materialnie, ale i duchowo. Poczułem, że to głos także skierowany do mnie. Kiedy już będzie można podróżować, zatankuję i jadę do Asyżu. Chcę tam na nowo rozpocząć kolejny etap swojego życia, odnaleźć  siły i zrozumieć słabości. Może ktoś zdecyduje podjąć wraz ze mną to wyzwanie. Mam głębokie przekonanie, że tam bije serce prawdziwego człowieczeństwa. Szacunku dla każdej żywej istoty, zapomnieniu o zbytkach, egoizmie, chorobach ciała. Prostota dawania bez oczekiwanej korzyści.

Tego potrzebuje świat, i ja także. Wybieram tę wolność, która nigdy nie jest skierowana przeciw drugiemu człowiekowi, nie ma w niej słabszych i silniejszych, a miarą humanizmu jest dobroć i szczerość. To wielki test dla każdego z osobna, by nie przehandlować tych darów za marny tablet i miseczkę ryżu. Bo nieważne co, ile, kiedy, gdzie…., ale to z kim i po co.

Życzcie mi i sobie, żeby wirus jak najszybciej opuścił nasz świat! A potem do dzieła! Cierpliwości, rodacy!