W Polsce najczęstszymi przyczynami zgonów są choroby serca, udary, nowotwory. Ale w mediach mówi się o tych najbardziej spektakularnych, odbiegających od głównych statystyk, morderczych lub najbardziej gwałtownych. Ale śmierć dosięga każdego, nikt jej nie umknie, niezależnie od przyczyny, rodzaju okoliczności i czasu.
Także ludzie z Giewontu, ostatniej powiedzmy – medialnej ludzkiej tragedii, nie mogli uciec przed przeznaczeniem. Ich ziemski los domknął się na tej górze.
Śmierć nas przeraża, panicznie się jej boimy, a cóż dopiero, kiedy przychodzi znienacka i jak w przypadku dzieci – za wcześnie. Ale czy nie każdy z nas kogoś stracił? Ja osobiście przedwcześnie dwójkę bliskich osób. Nie można się przecież licytować, kto i kiedy, w jaki sposób oddał życie. Los na nie oszczędza, tragedie były i będą, nie mamy na to wpływu.

Człowiek w swojej manii wielkości zawsze chce znać odpowiedzi na każde pytanie. Szuka wyjaśnień i nawet brak logiki w dowodzeniu jakiejś prawdy mu nie przeszkadza. W internecie kipi od głupich opinii i pseudo-faktycznych wniosków. Rozpoczyna się ogólnonarodowe szukanie winnego. Nie, to jednak, jak się okazuje, to nie był błąd meteorologów, którzy przewidzieli burzę. I to nie ogromną, ale zwykłą letnią, górską burzę. To nie wina reakcji służb. To także nie kara niebios czy zemsta przyrody na rzeszach turystów. Na Mount Everest co roku umiera trochę osób, ale do tego zdążyliśmy już przywyknąć. Statystyki topielców, statystyki wypadków drogowych, statystyki lawin. I niestety to najczęściej ludzki błąd wpływa na te liczby, żeby nie powiedzieć nasza wakacyjna lekkomyślność.

Każda śmierć jest tragedią dla najbliższych. To normalne, że cierpimy i musimy jakoś poradzić sobie z bólem. Ale ja nigdy nie pojmę tej szczególnej zbiorowej żałoby, dzielenia się nią z zupełnie obcymi ludźmi. Powiem więcej, te histerie, wyolbrzymianie pewnych faktów, często jest wstrętne, jakby czyjaś śmierć miała być bardziej wyjątkowa, niż inne. Nie, każdy zgon będąc jednocześnie innym, polega jednak zawsze na wyzionięciu ducha. W powietrzu, w szpitalu, na szlaku. To całe poprzednie życie i pozostawione dziedzictwo może być godne podziwu i fascynujące. Proszę, nie zapominajmy o pokorze wobec tajemnicy śmierci. O łzach i modlitwie nie przy kamerach, ale w odosobnieniu. Dziękuję.