Lubimy i cenimy to, co jest sprawdzone – co było, jest i wciąż trwa. Daje nam to poczucie bezpieczeństwa. Znamy to i wydaje nam się, że to rozumiemy. Nadchodzi nieuchronny czas, kiedy przestajemy się zastanawiać, czy tę pewną rzeczywistość możemy zmienić, czy to co dobre nie mogło by być lepsze. Jakże smutni są wówczas ludzie, zobojętniali i gnuśniejący w zwyczajnej codzienności.

Wierzę, że w naturze człowieka tkwi dążenie do czegoś nowego. Ten wewnętrzny głos sugerujący, że jeszcze coś nas czeka. Najczęściej to my sami budujemy sobie mury i ograniczenia, z których tak trudno się wyzwolić. Przyzwyczajenie staje się naszą naturą. Praca, dom, rodzina nie są złe, dopóki nie stają się dla nas klatką.

Nie można też lekceważyć samego życia, które cały czas nas zaskakuje. Los podrzuca nam różne sytuacje, spotkani ludzie, ich historie podpowiadają nam pewne scenariusze. Trzeba umieć słuchać, rozpoznawać te znaki. Ruch i działanie są przyczyną wszelkiego życia.

Kiedy przychodzi ta chwila, kiedy to pragnienie stworzenia czegoś nowego staję się realne, zadajemy sobie pytania: czy to nam się opłaci? A jeśli się nie uda? Co powiedzą rodzina i przyjaciele, znajomi z pracy? Pojawia się naturalny strach, który ostrzega przed zagrożeniami, trwoga, że budując nowe, zburzymy stare, być może nieodrwacalnie stracimy coś pięknego i dobrego. Tak, to ryzyko. Stały element życia. Ale czy nie ponosimy go codziennie? I kogo na nie stać? Wiadomo, łatwiej jest ryzykować tym, którzy nie mają nic do stracenia. Jakże zazdrościmy jednostkom, które według nas żyją bez żadnych zobowiązań. To złudne. Nie ma nikogo, kto może pozwolić sobie na taki luksus.

Czy najszczęśliwszymi ludźmi nie są ci, którzy się spełnili w ten czy inny sposób? Nie wiem. Wierzę, że trzeba próbować. Jeśli czujemy, że nasze przekonania, nabyte drogą wychowania i przyjmowanych przez lata norm społecznych nam nie odpowiadają, czy nie mamy prawa ich zmieniać? Wiek nie ma tu znaczenia. Przecież są tacy, którzy nigdy tego nie doświadczyli. Mamy los w naszych rękach. Odpowiadamy za każdy swój czyn. Najpiękniejsze jest to, że w swojej wolności możemy sami dokonywać wyborów, wg mnie ogranicza nas jedynie własne sumienie.

Doświadczenie, zwłaszcza to przykre, jest najlepszym nauczycielem życia. Przeżywając i próbując je zrozumieć wewnętrznie wzrastam i nabieram odwagi. Ciekawość, co mnie jeszcze czeka?
Namawiam was, jeśli naturalnie podobnie czujecie, do podjęcia ryzyka. Życie jest cudowne!

,,Cokolwiek się wydarzy, człowiek powinien żyć, choćby z ciekawości”